Pokój nr.01 Yuki & Tsuna

Biegł za kotkiem do jego pokoju, weszli i Eij zaczął sie rozglądać. - ładny pokój masz, cudowne kolory, takie terapeutyczne, wiesz o tym? Zieleń uspokaja i pomaga zasnąć- powiedział będąc w swoim żywiole. Gdy Yuki sięgał po futerał i wypiął słodki tyłeczek Eij ąz przełknął ślinę , podszedł dość blisko i lekko dotknął Yukiego końcem ogona przejeżdżając nią po jego pupie, będac cały czerwony na twarzyzce. Gdy Yuki-chan wyciągnął je wreszcie Eij siadł na łóżku chłopaka i powiedział z lekkimi rumieńcami- zagraj coś dla mnie, co chcesz-.

Odetchnął z ulgą nie czując bólu na policzku jakiego się spodziewał. Pewnie pomyślał iż to przypadek pomyślał Eiji.Gdy zacząl Yuki grać Eiji się uśmiechnął, a jak chłopak zaczął tanczyć Eij zastygł w pozycji pół siedzącej poł stojącej z wrażenia. Chłopak był piękny jak się zatracał w muzyce, bo to było widac iż uwielbia grać. Po chwili Eij wstał i zaczął tanczyć naokoło Yukiego trącając go delikatnie ogonkiem. Eij uwielbił tanczyć, a ta muzyka była idealna do tego. W pewnym momencie sie Eij zapomniał i przejechał kitą po ciele Kotołaka na koniec zawijając ją wokół chłopaka, tańcząc.

Eij słuchał muzyki, zafascynowany tańcząc. Gdyb Chłopak skończył grać otworzył oczy nawet nie wiedząc kiedy je zamknął. Pogłaskał Yukiego po policzku i odzwajemnił uśmiech, widząc jak uśmiech dodaje uroku chlopakowi. - tak bardzo mi się podobało, było cudownie, słuicznie grasz i jeszcze śliczniej tańczysz. powiedział zawstydzony -Super, że sam komponujesz, jesteś jeszcze wspanialszy niż myślałem- powiedział już całkowicie zawstydzony. -nie miał racji, nie do końca, owszem jesteś seksowny nawet bardzo, ale lepsze będzie określenie iż jesteś muzą w swoim żywiole- powiedział cały czas trzymając rękę na policzku Kotka. - wiesz, że jak się uśmiechasz to jakby się uśmiechało milion gwiazd, masz śliczny uśmiech Yuki-chan - Przybliżył się i cmoknał go delikatnie w nos, będąc cały czerwony.

Uśmiechał się do Yukiego i bawiąc sie ogonem chłopaka, który trzymał swoim. - nie masz za co dziekowac Eij mówi tylko to co myśli, a myśli iż pię-piękniejszego chłopaka i ła-ładniejszej gry nie widział i nie słyszał - jąkając powiedział. Zarumienił się..cholerne rumieńce...jest starszy i jest nauczycielem, nie powinien się tak rumienić! - Jesteś wspaniały, ale mimo wszystko wiele nauki i pracy przed nami, jeśli Yuki nadal chce pomocy Eij'ego- spytał lekko zarzenowany. Uszy mu śmiesznie drgały w rytm nie istniejącej melodii

Zasmiał się na jego stwierdzenie. Przytulił go bardziej i zamknął oczy wdychając jego zapach. - ktos tu jest śpiący, Mały kotek buszował w nocy i jest zmęczony - zaśpiewał mu do uszka lekko je całując. - to dobrze iż chcesz zarabiać na siebie, pomogę ci znależć pracę, może nawet uda mi się zrobic aby  Yuki pomagał mi odpłatnie oczywiście, byłbys asystentem pielęgniarki, co ty na to ? - spytał pół zartem pół serio. widząc coraz bardziej zamykające się oczka Kotka rzekł   -idż do łóżka migiem , no już już - zaczął go lekko popychać w stronę łóżka, dalej jednak trzymając go w ramionach.

Zaśmiał się i poprowadził to do łóżka. - masz rację trzymam Cię i szczerze mówiąc nie chce wypuszczać- powiedział wesoło a jego kita machała na wszystkie strony. Zauważając iż ma czule na dotyk uszka drapał Go w drugie uszko do pierwszego mówiąc cicho - i co mam zrobić puścić? Powinien Eiji puścić ale nie chce...Tak dobrze się Eiji'emu trzyma Yukiego w ramionach- zaśmiał się i zaraz się zarumienił. - a może Eiji zostanie tutaj w postaci lisa i będzie pilnował Yukiego-chan ? - spytał

-to nie problem oficjalnie zaczynam od jutra- rzekł pozbawiony mruczeniem. Drapał Go dalej po uszku i aż dostał gesiej skórki od tych miłych dla bliskiego ucha wibracji. Popatrzył na Yukiego i wziął delikatnie drugie uszko i lekko jego masował -to jak będzie z tym przenocowaniem Eiji'ego ? spytał bliżej się do kota przesuwając.

czując drżenie Kociaka jeszcze bardziej go drapał i masował mu uszka. -gdzie mam sie położyć?- spytał. wypuści po chwili z objęc chłopaka i usiadł na podłodze. Po chwili zamienił się w liska i wskoczył mu na łóżko, gdy Yuki wrócił tylko w spodenkach Eiji odetchnął na myśl iż się przemienił bo byłby cały czerwony.Chłopak wygładał ślicznie, miał lekko zapadnięty brzuszek i widać mu było żebra ale nie robiło to z niego brzydoty. Dzięki temu miał wygląd jeszcze bardziej niewinny aniżeli ma. Gdy chłopak wskoczył do łóżka i nakrył się kołderką lisek wtargnął mu pod nią i kładąc się koło jego głowy ziewnął. Polizał Go po policzku i zwinąl się w kłębek koło jego głowy, kładać kitkę przez Jego brzuszek, jakby w ochronnym geście.

Gdy poczuł jak chłopak go otula rozczulił się i położył łepek na Jego ramieniu. Polizał jeszcze raz jego twarzyczkę i machnąwszy ogonem po brzuszku Yukiego przymknął ślepia. Czuwał ąz jego nowy przyjaciel nie zaśnie spokojnie i dopiero jak usłyszał równy i płytki oddech sam oddał się w objęcia morfeusza. Liskowi nic się nie śniło, co jakiś czas budził się i spoglądał na śpiącego chłopca, czy nic mu się nie dzieje, widząc iż jest wszystko ok zasypiał ponownie.

Nad ranem lisek poczuł na nosie coś mokrego, zmarszczył slodko nosek i spał dalej. Po chwili dotarło do nie go iż jest sam w łóżku, al;e czując zapach kotka w pobliżu nawet powieki nie podnosił. Po jakimś czasie usłyszał iz chłopak wrócił i usiadł gdzieś, więc kichnął, otrzepał śmiesznie łepek. Wstał przeciągnał się. Najpierw przednie łapki, potem tylnie a na końcu nastroszył kitkę i zaczął poranną toaletę. Gdy się już przygotował zeskoczył z łóżka i zanim ruszył do Yukiego to każdą łapkę jeszcze raz osobno rozruszał. Jeszcze raz kichnął i podszedł do chłopaka, po czym wskoczył mu na kolana i polizał po policzku jakby mówiąc dzień dobry.

Eiji slusząc to ucieszył się i zaczął się łasić do chłopaka o pieszczoty, uwielbiał być drapany po brzuszku. Zamachał ogonem tuż przed twarzą chłopaka i po dłuiższej chwili zeskoczył i otworzył pyszczek dając do zrozumienia iż coś by zjadł, po czym zamienił się w swoją ludzką postać. - dzień dobry Yuki-chan, to dobrzeiż pomogłem odpędzić złe sny, polecam się na każdą noc powiedział wesoło i machał ogonkiem. - co Yuki powie na coś dobrego na śniadanie? spytał jednocześnie rumieniąc się, bo zaburczało mu w brzuszku dosyć głośno.

Wszedł do pokoju wolnym krokiem wyciągając się leniwie. Kiedy doszli otworzył drzwi dla Yukiego, a kiedy wszedł poszedł za nim. Rozejrzał się po pokoju i widząc szare ściany uśmiechnął się pod nosem wiedząc już która część jest jego. -To ten jest tu gdzieś czajnik elektryczny albo coś ? Spytał pod nosem po chwili i zaczął szukać po szafkach czegoś co można by zrobić herbatę.