Pokój pielęgniarki

Do pokoju wchodzi się przez gabinet, łącznikiem obu pomieszczeń są drzwi, stare grube i drewnianie mające żelazne okucia jak dawne skrzynie. Pokój był duży, znajdowały się w nim dwie strefy oddzielone cienką ścianką i wejściem z zasłonką. Bliżej drzwi była część salonowa, gdzie znajdowały się biurko przy oknie zajmującym całą ścianę, oraz dwa stoliki z fotelami, a wrogu tuż przy ścianie z drzwiami położona była sofa. Ściany miały różne kolory każda inny. Były to kolory grafitowy, aramantowy, jasna zieleń oraz głęboka czerń. Za ścianką znajdowała się część sypialna, której to było dużych rozmiarów łóżko z baldachimem,  stolik oraz szafa. Oświetleniem całego pomieszczenia były małe żyrandole z kryształów górskich.

Dziabnął go w wargę kiedy się tak na Niego rzucił. Chyba sobie żartował, jeśli myślał, że da mu rządzić. Szedł z nim do pokoju całując go namiętnie i gryząc. Pchnął go na Jego łóżko, kiedy tylko znaleźli się w środku. Stanął przed nim i zdjął z siebie seksownie koszulkę.
-Dalej takiś pewny siebie?
Spytał i wlazł na łóżko. Znalazł się nad nim i znów zaczął namiętnie całować.

Sunął dłońmi po Jego ciele szybko i namiętnie. Podciągnął mu koszulkę, a językiem i pocałunkami zjechał na Jego szyję, którą zaczął kąsać i ssać zostawiając tam malinkę. Palcami pieścił Jego sutki, a kolanem jednej nogi, pocierał o Jego męskość. Doskonale wiedział, co robi. Chciał go pobudzić na maksa, żeby błagał o więcej. Poza tym to może być zabawna noc... Dziabnął go lekko w szyję. Lisek był słodki to fakt, ale nic więcej właściwie na razie nie dostrzegał w nim.

Ale ten chłopak napalony... Ale to dobrze. Rozebrał go calutkiego i zaczął go kąsać, lizać i gryźć po ciałku, zostawiając swoje ślady. Spojrzał na Jego nagie ciało i oblizał się.
-Może pokażesz mi, co potrafisz?
Spytał patrząc znacząco na swoje spodnie. Uśmiechnął się perfidnie do Niego.

Eij się wyginął pod wpływem działań chłopaka. Jak usłyszł o swoich umiejętnościach zarumioenił się ale odpiął mu pasek i ściągnąl spodnie. Potem włożył rękę opd bieliznę i zacząl ruszać ręką, po chwili zdjął bieliznę  i ruszając ręką polizał czubek męskośći Maku. Po chwili drażnienia samego czuybka włożył goke w usta i zassał się na niej masując reszte penisa ręką. Włożył sobie go troszkę głębiej i lizał językiem oraz ssał bawiąc się jego jądrami.

Mruczał zadowolony przez te pieszczoty. Pozwolił mu się chwilę popisać, ale zaraz znów znalazł się nad nim. Liznął Jego ucho, a potem od razu zszedł pocałunkami na Jego brzuch. Naślinił swoje palce, a potem sam zaczął lizać końcówką języka Jego męskość, żeby się podrażnić, a jednym z palców, zaczął drażnić Jego wejście. Wcisnął go w Niego po chwili i zaczął poruszać. Drugą ręką masował Jego jądra.

Lisek przez chwilę dominował, ale zaraz po tem Maku przewrócił go z powrotem na plecy i zaczął go pieścić. Mruknął cZujac Jego język na uchu, potem poczuł na brzuchu i mrucząc lekko się wygiąl. Gdy Eij poczuł palca w sobie i liźnięcie na męskości wygiął się w łuk i zaczął nabijać się na palec. Było mu tak dobrze choć chciał już więcej, lis chciał poczuć Jego męskość w sobie jak porusza się szybko i brutalnie, nie patrząc an nic. Chciał Go poczuć głęboko w sobie a jednocześnie chciał poczuć jak Maku dominuje i robi z Eijim co chce.

Ale na to trzeba zasłużyć. Poruszał już w nim trzema palcami, wręcz go torturował naciskając, co jakiś czas na prostatę, ale nie wchodząc w Niego. Czemu? Chciał żeby błagał, chciał usłyszeć jak jęczy o więcej. Ustami i drugą ręką zajmował się Jego męskością mocno i zdecydowanie.
-I co mały? Mam Cię tak doprowadzić i sobie iść?
Spytał z perfidnym uśmiechem. Tak owszem, straszył go. Jeśli go nie poprosi, a dojdzie, to Maku się ubierze i wyjdzie.

Słysząc Jego jęki i prośby zaśmiał się. Uniósł nieco Jego biodra i wszedł w Niego jednym szybkim ruchem do samego końca, nie zważając na nic. Zaczął się w nim od razu poruszać szybko i mocno, co raz ocierając się o Jego prostatę.
-Masz cudowny tyłek.
Powiedział mu do ucha, które ugryzł dość mocno. Poruszał się najszybciej jak mógł w nim i sapał.

Coś czuł, że to szybko pójdzie. Zjechał nieco wargami i dodatkowo gryzł Jego sutki, a wolną ręką masował Jego męskość. Naprawdę miał cudowny tyłek. Mógłby się z nim tak pieprzyć bez końca, a i tak byłoby mu mało. Hm... Może "zaprzyjaźnić" się tak z pielęgniarką? Nawet jest skłonny nie brać od Niego kasy. Byle tylko móc się zabawić od czasu do czasu...

Więc wysilił się na koniec. Przyśpieszył poruszając się urwanie, ale bardzo mocno, oraz szybko. Chciał mu dać jak najwięcej z siebie przy tej zabawie, żeby na pewno dobrze go sobie zapamiętał. Eiji słodko pachniał i smakował. Naprawdę mu się spodobało ciałko i twarzyczka tego pielęgniarza. Poza tym, może byłby mu w stanie pomóc dostać się do szkoły? Kto wie?

Oj tak, lubił jak osoba pod nim jęczy i tak go drapie. Dopił się w nim do samego końca i sam doszedł, zalewając niemal całe Jego wnętrze.
-Nieźle mały.
Powiedział kiedy złapał oddech. Pocałował go, a potem uwolnił się z Jego objęć. Usiadł na łóżku zadowolony z seksu. Tak, zdecydowanie było dobrze...

-Przyznaje jesteś naprawdę dobrym kochankiem, takim jakich lubię. Z pazurem i uroczy.
Powiedział targając go po włosach. Naciągnął bieliznę na tyłek i odgarnął włosy z czoła. Troszkę się spocili, a skoro był na noc u Niego...
-Idziemy się kąpać?
Spytał. Chociaż chłopak pewnie nie będzie miał siły na wspólną kąpiel. Co innego Maku. Wymyje się i dopiero wtedy zalegnie do łóżka.

-Nie masz za dużo wymagań?
Spytał. Westchnął i wziął go bez trudu na ręce, a potem zabrał do łazienki. Weszli we dwóch pod prysznic. Maku odkręcił wodę. Zamruczał i odgarnął seksownie włosy w tył. Nic nie poradzi na swoje ruchy, musiał je wyuczyć w sobie, dlatego pewnie będzie strasznie uwodził. Spojrzał na Eiji'ego. Zaśmiał się i wsunął w Niego dwa palce, rozszerzył Jego wejście, by pozwolić swojej spermie wypłynąć.

-Hm...? Aleś Ty niewyżyty.
Ugryzł go lekko w szyję.
-Pomogę Ci z tym i na dziś koniec. Wisisz mi dwie stówki.
Zaśmiał się i złapał dłonią Jego męskość. Zaczął ją masować i ściskać w każdym niemal czułym punkcie. Drugą ręką pieścił Jego jądra, a ustami szyję, kark i ucho.